sobota, 22 września 2012

Paznokcie: Kolorowy french /French nie musi być nudny!


Inspiracją do zrobienia french'a (za którym jakoś nie przepadam specjalnie) była Odette Swan, która zaprezentowała na swoim blogu serię "French nie musi być nudny!"
Zdaję sobie sprawę, z pełną świadomością, że jest trochę niedociągnięć. Niekiedy końcówki nie wyszły równo, a w przypadku małego zielonego paznokcia bazowy ELF dostał powietrza.
Ale pokażę Wam to, co wykonałam, jeśli poprawię niedociągnięcia - zaktualizuję, jeśli nie poprawię - od razu przedstawię Wam inne zdobienie ;-)

Lakiery wykorzystane do końcówek.
Z lampą.
W świetle dziennym.
Lakiery, których użyłam:
Baza: Eveline SOS oraz dwie warstwy E.L.F. Nude
Seledynowy: Essence - Lime up!
Jasny róż: OPI - Panda-monium pink   || W roli głównej TU
Czerwień: Orly - Monroe's red
Fiolet: Q by Colour Alike - nr 115 Buka
Mięta: IsaDora - Ocean Drive    || W roli głównej TU i TU
Róż: Astor - Fruity scent 085
Niebieski: Bell Glam Wear - neon colour nr 06    || W roli głównej TU
Pomarańcz: Essie - Orange, it's obvious
Żółty: Eveline Happy colours - nr 515
Zielony: Virtual - Little green dress   || W roli głównej TU
Top: Poshe.

Pozdrawiam!


20 komentarzy:

  1. bardzo ładnie, lubię taki efekt, często zmalowuję coś podobnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. taki efekt jest swietny - bardzo mi sie podoba!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny :) mi by nigdy nie wyszło tak prosto, poza tym jak już zapuszczę takie paznokcie to zaraz się łamią i tak w kółko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. faktycznie świetny pomysł...nie wpadłam na to ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie Ci to wyszło :) I tak, zgadzam się! French nie musi być biały!

    OdpowiedzUsuń
  6. Do mnie jakoś to nie przemawia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. o uwielbiam taki frencz! Ostatni cały czas noszę OPI - don't pretzel my buttons z czarnymi końcówkami.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ładnie i świeżo wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę sobie sprawić jakiś ciekawy french ;)
    kochana, ja byłam chora, pierwsze jesienne choróbsko mnie dopadło, siły dupska nie miałam podnieść i do tego w weekend bawiłam się na weselu ;> muszę odespać, zregenerować siły i wtedy wrócę do żywych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja raczej jestem tradycjonalistką w tej kwestii i dla mnie french musi być biały :D

    OdpowiedzUsuń
  11. lubię takie niebanalne frencze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. o, fajny efekt ;) oryginalny, ale subtelny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ahh aż się chce wakacji.. śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu dzisiaj jeszcze miałam parę spraw do załatwienia, ale jutro na 100 % pojawi się post ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna rewelacja!
    Choć ja dziś mam deep-skarabeusz, to następnym razem będę próbowała sobie wymalować kolorowe końcówki *.* Tylko nie wiem, czy mi cierpliwości starczy :D:D

    Zdradź mi tajemnicę... malujesz na te wstrętne paski do frenchu? Jeśli tak, mogłabyś zamieścić jakiś instruktaż, jak najlepiej to robić? Zawsze malowałam odręcznie, ale wpadły mi w ręce te paski jakoś gratisowo i szczerze, jakoś mi z nimi nie wychodzi. Tak nienaturalnie jest.

    OdpowiedzUsuń