Kiedyś był taki czas, że czerwień królowała na moich paznokciach przez 90% czasu. Teraz, szczególnie w okresie letnim zdecydowanie rzadziej lub nawet wcale. Na późniejszą jesień zapewne wrócę do tego koloru, a dziś...
Zdobienie u Sary. Klasyczna czerwień przysypana złotym, holograficznym brokatem.
Z lampą. |
Czerwień: Orly - Monroe's red
Top: Seche
Pozdrawiam!
nie lubie czerwonego,ale tutaj mi sie zdecydowanie podoba:)
OdpowiedzUsuńCzerwień jest OK, ale ja bym zrezygnowała z tego brokatu...:)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku biały lakier to najzwyklejszy targowy, za 2 zł:) A malowałam dwie warstwy dla pełnego pokrycia :)
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie też gradient :) Jeszcze nigdy ze złotem nie próbowałam, ale kusi mnie czarny ze złotem, spróbuję kiedyś:)
Super:) Właśnie dzisiaj przeszło mi przez myśl, żeby ożywić swoje (jednolite) paznokcie złotymi końcówkami bo na nic innego chwilowo nie mam czasu i chyba zaraz się za to zabiorę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone pazurki. ;)
OdpowiedzUsuń