Bardzo lubię efekt, jaki dają lakiery termiczne. Kiedy jakiś czas temu (dość dawno) na jakimś blogu ujrzałam pierwszy raz termiczny lakier BYS byłam oczarowana! Niestety to był moment, kiedy nie tylko ja to dostrzegłam i koloru pokazywanego na tym blogu już nie było. Wzięłam inny. Fioletowo-różowy z mocnym shimerem i odrobiną srebrnego brokatu.
Paznokcie moje i Kasi - pierwsze dwa zdjęcia bardzo zimne.
|
Z lampą. |
|
Z lampą. |
Tu starałam się ogrzać ręce pod wodą, jednak pogoda była strasznie ponura i nie uzyskałam najlepszego efektu, a do tego lakier mi już lekko odprysł (zdrapywałam naklejkę z ceną...).
|
W ponurym świetle dziennym. |
Tu chyba udało mi się najlepiej uzyskać granicę zmiany koloru na serdecznym palcu (drugi od lewej).
|
W ponurym świetle dziennym. |
Lakier BYS nałożyłam na bazę Eveline, dodałam wodnych naklejek i całość pokryłam Poshe (dostał wtedy rewelacyjnego efektu mieniącej się tafli). Lakier w słońcu mieni się przepięknie i pomimo zawartości pyłu i borkatu zmywa się dobrze.
Macie jakieś lakiery termiczne innych firm, które polecacie?
Pozdrawiam!