Oli zależało na czymś wyraźnym, ale nie walącym po ozach z kilometra - zatem stonowałyśmy kolory.
Z lampą.
Z lampą.
Bazą do zdobienia była odżywka Eveline oraz Sally Hansen Insta Dri - Whirlwind white
mieszane: L'oreal Resist & shine nr 102 L'oreal Color riche nr 502 Purple disturbia Ingrid Estetic nr 392
top: Poshe
Szkoda, że nie masz ostatnio weny i czasu na pazurki, bo bardzo lubię Twoje zdobienia ;) Water marble wyszło świetnie, tylko dlaczego tyle z tym babrania? ;p
wyglada super;) tez bym takie chciala
OdpowiedzUsuńteż kiedyś robiłam water marble z podobnymi kolorkami:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńżeby mi tak kiedyś wyszło :D
wow przepiękne pazurki ♥.♥
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie masz ostatnio weny i czasu na pazurki, bo bardzo lubię Twoje zdobienia ;)
OdpowiedzUsuńWater marble wyszło świetnie, tylko dlaczego tyle z tym babrania? ;p
Pięknie wyszło. Kiedyś próbowałam tej metody, ale kiepsko wyszło :) Muszę koniecznie do niej powrócić.
OdpowiedzUsuńpodziwiam osoby które potrafią robić water marble. Gdy ja próbowałam je zrobić lakier był wszędzie tylko nie na paznokciach :P
OdpowiedzUsuńah jakie idealne water marble...ja probowąłam raz ale mam za krótkie pazurki :( dobrze ze u Ciebie moge je podziwiać :)
OdpowiedzUsuńsliczny efekt!
OdpowiedzUsuńgenialnie, bardzo ładnie wyszły, mnie się takie nie udają :(
OdpowiedzUsuńśliczne, ja nigdy nie umiem takiego zrobić :(
OdpowiedzUsuńgenialny efekt uzyskałaś !
OdpowiedzUsuńświetny efekt:),no kochana już teraz to mamy prawie lato:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ładnie stonowane ;]
OdpowiedzUsuńFajniutko wyszło :) Jeszcze nie próbowałam tej metody :D
OdpowiedzUsuńGenialne :)
OdpowiedzUsuń